Marzenia się spełniają. „Slow West Wege” Kasi Kędzior to tytuł, który chodził za mną od dawna, ale zawsze coś innego odwracało od niego moją uwagę. Aż w końcu jest! Ściskam tomik w rękach, przyciska go mocno do piersi i podskakuję z radości. Warto było czekać, bo publikacja okazała się jeszcze wspanialsza, niż przypuszczałam.