Na widok tomiku „Czaple, kury i głuptaki, czyli o bogactwie ptasiego świata” serce zabiło mi mocniej. W końcu obok jakiejkolwiek ptasiej lektury trudni mi przejść obojętnie, a już picturebooki wzbudzają mój natychmiastowy zachwyt. Z książką Asi Gwis jest podobnie, choć jak dla mnie jest to książkowa ozdoba, skierowana głównie do kolekcjonerów i wielbicieli publikacji obrazkowych.