Debiutancka powieść Katherine Rundell „Dachołazy” to praktycznie gotowy scenariusz na klasyczną, rysunkową animację Disneya. Jest tutaj wszystko, co kocham w bajkowym świecie Disneya – urocza bohaterka i jej ekscentryczny opiekun, tragiczna historia rodzinna, marzenia, które stają się rzeczywistością, walka z czarnymi charakterami i wspaniały, miażdżący serce happy end. Ale zanim studio Disneya wpadnie na pomysł ekranizacji (żeby nie było, ja pierwsza to wymyśliłam), warto sięgnąć po powieść, która ujmie i oczaruje wszystkie wrażliwe dusze.