Najważniejszy tomik w biblioteczce mojego synka, czyli „Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Wiersze”
Jestem wielką fanką literatury dziecięcej. Ogromną frajdę sprawia mi wyszukiwanie nowym tomików, czytanie, oglądanie ilustracji, opowiadanie synkowi rożnych historyjek. I choć staram się być na bieżąco w nowościach dla najmłodszych (choć nie da się śledzić wszystkiego, bo rynek jest ogromny!), to uważam, że jest pewna klasyka, którą nie tylko wypada znać, ale też trzeba mieć w domu. Mowa tu oczywiście o Tuwimie i Brzechwie, którzy mimo upływu lat, mimo ogromnej konkurencji wspaniałych pisarzy tworzących dla dzieci, nadal są najlepsi. I będą najlepsi, a przynajmniej dla mnie. Kocham twórczość obu poetów całym sercem i chciałabym, żeby Ignaś też ich kiedyś polubił. Dlatego bardzo się cieszę, że Nasza Księgarnia wydaje po raz kolejny dzieła Brzechwy i Tuwima. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o drugim tomie cudownej serii przypominającej wszystkie dzieła Jana Brzechwy, czyli „Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Wiersze”.